wtorek, 15 marca 2016

This is end

Niestety z powodu mojego lenistwa i braku czasu muszę zawiesić tego bloga. Jeśli ktokolwiek chciałby dalej mieć ze mną styczność to zapraszam na moje opowiadanie na wattpadzie.

https://www.wattpad.com/story/65697551-dawno-dawno-temu-w-my%C5%9Blach

Wasza na zawsze 
-K.

niedziela, 6 września 2015

Jak być nieśmiertelnym fejmem


Na wstępie chciałabym przeprosić za brak postów. Dzisiaj przychodzę do was z fandomem książkowym, którego problemy można by opisywać w nieskończoność i jeden dzień dłużej. Może niektórzy z was zgadli. Wybór padł na demigods. Są oni fanami Percy'ego Jacksona, czyli serii książek pisarza Ricka Riordana.

Pierwszy problem: fejm, fejm i? Fejm.
W innych fandomach tego nie ma aż w takim stopniu, więc postanowiłam, że dam mu zaszczytne pierwsze miejsce. Tró herosi chcą być za wszelką cenę rozpoznawani w swoim fandomie.  Rozumiem chęć zdobycia prawdziwych przyjaźni. Jednak w czasie obserwowania tego zjawiska wydaje mi się, że nie o to im chodzi. Jednak, gdy osiągną swoje udają obrażonych. Może w nie wszystkich przypadkach tak jest. Do tego zjawiska dochodzi przywództwo nad domkiem, kohortą i byciem pretorem. Moja rada: Nie macie co robić ze swoim życiem? Tylko martwienie się o bycie fejmem na grupie fanów książki?

Drugi problem: hejtowanie postaci za bycie z twoim "menszem".

Chciałabym zaznaczyć, że chodzi mi o krytykowanie postaci tylko dlatego, że jest z danym bohaterem. Mój mózg jest chyba za mały, żeby to pojąć. Pewnie niektórzy z czytających wiedzą o kogo mi chodzi. Tak, brawo zgadliście to Calypso. Mi szczerze mówiąc nigdy ona specjalnie nie przeszkadzała. Jest to generalnie postać nieszczęśliwa. Miała dosyć dużego pecha. Została zesłana na wyspę, jeśli się w kimś zakochała od razu wracał tam dokąd chciał. Stop! Za dużo streszczania. Jedynym wyjątkiem był Leo (patrz: syn Hefajstosa, o którego są największe walki w stadzie dzikich fanek). Bla, bla, bla obiecał on, że wróci na wyspę. Nie będę spojlerować (sama się dziwię, że nie będę okrutna, ale cii). I jego fajeczki hejtują ją dlatego, że "ich" Leonek jest z nią, a nie z nimi. To takie "smutne". Ja rozumiem to w żartach, ale znam przypadki, które biorą to całkiem na serio.Naprawdę myślicie, że gdyby nie ona, on byłby z wami? 😂

Trzeci problem: zamieszczanie 1732662782 postów typu "omg księgarnia Atena omg"
W związku z małą kreatywnością właścicieli firm jest dużo nazw zaczerpniętych z mitologii. Na pewno każdy z nas kiedyś to napotkał. Muszę przyznać, że te posty są już tylko legendą, ale z sentymenty o nim napisałam. 


Przepraszam, za długość postu.
-K.

wtorek, 18 sierpnia 2015

Kto jest prawdziwym doktorem, a kto nie?

Hello, hej, Guten Morgen itp. Na sam początek wzięłam sobie dosyć trudny fandom. Jest nim popularnie nazywany whovians, czyli fani serialu Doctor Who. Bez dłuższego przeciągania zaczynajmy.

- Pierwszy problem: kim jest prawdziwy fan?
Ta sprawa pojawia się w wielu fandomach, ale u whovians jest szczególna. Albowiem jest Doctor Who z 2005- wzwyż i Doctor Who Classic z lat 60 ubiegłego wieku. Z tym drugim jest mały problem, ponieważ nie wszystkie odcinki są dostępne w ogóle (nie mówimy o wersji w ojczystym języku). Oczywiście jest wiele spin-offów. Według "tró fana" jedynym godnym miana whoviana fanem  (oprócz jego samego) jest osoba, która obejrzała wszystkie sezony każdej wersji + spin-offy 3837376363673738 razy. Ludzie opamiętajcie się nie każdy ma czas, umiejętności do znajdowania trudnych dostępowo seriali. Jak to bywa w cebulandii nie każdy zna j. angielski w takim stopniu, żeby oglądać w tymże języku doktora. Dlatego uważam, że wyśmiewanie innych fanów, bo nie obejrzeli starszej wersji jest po prostu chamskie.

Drugi problem: zrobisz literówkę lub pomylisz rodzaj teleportu doktora? Nie żyjesz.
Główny spór opiera się na jednej rzeczy:
T.A.R.D.I.S (pełna nazwa Time And Relative Dimension(s) In Space). W tej sprawie fandom podzielony jest na dwie grupy:
- rodzaj męski 
- rodzaj żeński.
Jak zwykle bywa w fandomach druga grupa nigdy nie ustąpi. Ten problem skomentuje krótko (sama nie jestem pewna, która jest prawidłowa, ale cii...). Jesteśmy tylko ludźmi mamy prawo do błędów.

Trzeci problem: wieczne spiny o to czy kobieta może być doktorem.
Zacznijmy od tego, że doktor ma kilkanaście przemian. Po każdej zmienia się jego wygląd i częściowo charakter. Zagorzali fanatycy serialu po każdej śmierci wcielenia zażarcie kłócą się czy kobieta może nim być. Zwykle przy takiej spinie jest 135780  komentarzy. Płeć męska broni do ostatniej kropli krwi, że kobieta może być doktorem, a damska część fandomu mówi na to nie. I tak trwają w nieskończenie długo te kłótnie. 
Patrząc na innych władców czasów (np. Mistrza) czasem regenerują się na kobietę, więc moje zdanie w tej sprawie jest takie why not?

Czwarty problem: na siłę udowadnianie, że doktor istnieje.
Pierwszy typ "oemdżi jest napis dw tak to na pewno doktor oemdżi"
*największe pożądanie tego typu*

Drugi typ "(...) i tak o to mamy pewność, że towarzyszem doktora był wieszcz Adam Mickiewicz"
Trzeci typ jest podobny do pierwszego, albowiem boi się wszystkich wrogów doktora i jak zobaczymy anioła to leci pod koc i uzbraja się w misie.
Z własnego doświadczenia powiem kiedyś trzeba dorosnąć.

I tak zakończę temat fanów, ów serialu.
-K.

poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Na początek

Witajcie dla celów tego bloga będę podpisywać się - K. Kiedyś byłam typową fangirl (stąd nazwa). Będą tu opisywane sekrety fandomów. 
Już jutro poznacie sekrety.
- K.